Odchudzanie zawsze kojarzyło się z wyrzeczeniami i testowaniem charakteru. Wytrzymanie z rozpiską diety do ostatniego dnia, wyrobienie biegowej normy - wszystkie te zabiegi mają umożliwić zdobycie pożądanej sylwetki, czy odporności . Zdajemy sobie sprawę, iż zdrowym „lekarstwem” na nadwagę i zasiedzenie jest ruch. Dotyczy to każdego człowieka. Prosty, powtarzalny, niekoniecznie wyczynowy ruch dotlenia mózg, podnosi sprawność ruchową, sprawia, że wydziela się nam endorfina. Całe grupy biegaczy, rowerzystów, triathlonistów, ale także górskich włóczykijów jedynie to potwierdzą - szczęście to stan na wyciągnięcie ręki. Wystarczy ruszyć się, wykonać (dosłownie) pierwszy krok, a następne będą tylko formalnością.
W kontekście regularnego
wysiłku fizycznego warto postawić sobie cel, któremu ma służyć. Czy sport interesuje nas jako nowa pasja, czy może jako środek, którym tylko i wyłącznie będziemy zbijać nadmiar tłuszczu? Czy wybierzemy trucht najprostszy, z tempem na wyczucie, czy przygotowujemy sobie program treningowy, w skali tygodniowej, miesięcznej z uwzględnieniem tempa? Czy uprawiamy tylko jeden rodzaj aktywności, czy obudowujemy wysiłek urozmaiconą rozgrzewką? Pytań determinujących cel potencjalnych „ruchowców” jest o wiele więcej, powyżej zostały przytoczone jedynie te kluczowe.
Jeśli uważasz, że prezentowany tekst jest warty polecenia, to kliknij także ten odnośnik - równie ciekawe informacje znajdują się
w najnowszym wpisie.
Mając jasno sprecyzowane odpowiedzi wiemy czego od siebie oczekujemy i jakimi środkami to uzyskamy.
