Co to znaczy „dobry logopeda”?

Choć natchniony Słowacki napisał: „Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa”, tak naprawdę nawet najbardziej sprawna głowa nie wyrazi tego, co sobie poprosi głowa. Nie z powodu skrępowania, braku odpowiednich słów czy innych takich samych argumentów, lecz z fundamentalnej kwesti, z którą borykają się tysiące osób, na różnych etapach życia. Zaburzenia mowy, bo nich mowa to uciążliwy i deprymujący życiowo problem, z którym jednak można walczyć. Wszystko jednak zależy od kompetentnego logopedy.
mowa
Ktoś zapyta: co to oznacza „dobry logopeda”? Pytanie bardzo właściwe, ale choć na pozór niewdzięczne, to bardzo nietrudno na nie odpowiedzieć. Dobry logopeda dobry logopeda to po prostu dobry człowiek. Podobnie, jak mamy kompetentnych lekarzy, policjantów, urzędników czy polityków (tak, tacy też są!), tak samo można skwitować specjalistę omawianej branży. Może to banalne, ktoś nagle wtrąci, a to kwestia też będzie właściwe, gdyż dobrym można być na pokaz…

prawda, wszyscy się z tym zgodzą, lecz każdy też przyzna słuszność twierdzeniu, że to jak mocno znamy danego specjalistę nie wynika|bierze się z pogłosek czy innych takiego typu praktyk (choć są obszary, w których wyrabiamy sobie twierdzenie o kimś na bazie tego typu informacji, np. o popularnym aktorze, z którym nigdy nie będziemy mieli okazji szczerze podyskutować), ta cała wiedza bierze się z najbardziej naturalnej, ale jakże niezawodnej skali – spotkań twarzą w twarz (Warszawa logopedzi).

Pozostałe artykuły

Co robić, aby ze stanem zdrowia wszystko było OK?

Raz do roku pamiętaj o glukozie!
Z jakich powodów polska służba zdrowia w dalszym ciągu nie może usatysfakcjonować? No cóż, głównie chodzi o to, że zasadniczo za mało kasy inwestujemy w medycynę. Zapewne wielu czytelników odrzeknie, iż przecież płacą dużo składek, więc nie ma sensu płacić więcej, bo to i tak niewiele da.


logopeda
każdy z nas się zgodzi, że każdy z nas ma coś takiego w sobie, taką silną chęć przynależności i oceniania ludzi, że w momencie, gdy kogoś poznajemy automatycznie zaliczamy jego do jakiejś środowiska. I nieważne czy to tylko zasadnicze wrażenie czy po prostu nie uznajemy, iż tak po prostu kogoś instynktownie zaliczamy – psychologia społeczna w tej kwestii odpowiada jasno, bez wątpliwości: sami wartościujemy i jesteśmy oceniani przez innych. w każdej chwili. Na okrągło. To naturalne.
1 2